Witaj,
Na rynku S&P500
emocji wcale nie ubywa. Ostatni tydzień (rys. 1) przyniósł kolejną porcję
zwyżek oraz pokonanie ostatnich szczytów (na razie symboliczne). W tym momencie
możemy już uznać impuls pięcio falowy piątego rzędu za dokonany, aczkolwiek nie
oznacza to końca wzrostów - fala V może być rozbudowana. Poza tym nie możemy
wykluczyć fali IV piątego rzędu, która by przyjęła wygląd korekty pędzącej lub
nieregularnej, jednak póki co nie mamy zbyt wiele argumentów, aby móc zakładać
taki scenariusz. Przebicie historycznego szczytu oczywiście zostało wykonane,
jednak niedźwiedzie mogą próbować wyrysować jakąś korektę, korzystając z faktu,
że jest to ostatnie miejsce oporu dla byków „nie w powietrzu”. Jeśli tak by się
stało, idealnym miejscem końca takiej korekty jest poziom 1890pkt, gdzie
spotykają się:
- środkowy szary prostokąt,
- 61.8% fibo ostatnich wzrostów,
- wsparcie wynikające z dołka o dacie 3.8.2014 (zielona
kreska).
Jeśli taki scenariusz miałby się spełnić, na wykresie
otrzymalibyśmy formację odwróconej RGR w trendzie wzrostowym z całkiem pokaźnym
zasięgiem wzrostów (niebieskie kreski). Z wykresu nie usunąłem także
przerywanych linii dawnych trendów, ponieważ uważam, że mogą one jeszcze
oddziaływać na kurs. Dodatkowo wyznaczyłem kanał wzrostowy (brązowa linia),
który może okazać się pierwszą zaporą dla dalszych wzrostów.
Jak widać na wykresie (rys. 2) byki nie odpuściły i
narysowały kolejną wzrostową świecę. W sumie ich zdobyczą padło już 203.50pkt w
ciągu zaledwie 3 tygodni. Warto zwrócić uwagę, że w historii naszych badań
mięliśmy tylko jeden przypadek tak silnych wzrostów (oznaczony niebieską
strzałką). Wówczas byki zyskały 221pkt w ciągu 4 tygodni, po spadkach
wynoszących 6 tygodni. W tym momencie wzrosty trwają 3 tygodnie, a nastąpiły po
5 tygodniach spadków. Oczywiście możemy dopatrzeć się pewnej analogii w tych
dwóch przypadkach i wyciągnąć wnioski. Chyba jedynym jaki się nasuwa, jest
zakończenie wzrostów w nadchodzącym tygodniu i oczekiwanie na korektę –
zobaczymy:-)
Na wykresie dziennym (rys. 3), miejsce wskazane tydzień temu
okazało się nie przypadkowe i widać że przez chwilę niedźwiedzie próbowały
przejąć pałeczkę. Dolne cienie oraz zamknięcia świec nad różowym prostokątem,
jasno pokazują dominację strony popytowej. Oczywiście w tym momencie jest to
pierwszy ważny poziom wsparcia dla byków, jeśli miałoby dojść do korekty
ostatnich wzrostów. Natomiast od góry mamy ograniczenie w postaci równoległej
linii do WLT (górna brązowa).
Godzinówka (rys. 4) jasno pokazuje, że zaniedbanie przez
niedźwiedzie swoich spraw, kończą się oddaniem całego spadku z września i
października. Tak jak w piłce nożnej, możemy powiedzieć że niewykorzystane
sytuacje się mszczą. Sprzedający próbowali zaatakować w miejscu pierwszej niebieskiej strzałki, jednak wielkość korekty ponownie przyjęła
przewidywane rozmiary i kupujący przejęli przewagę. Druga niebieska strzałka z
czerwonym prostokątem, ponownie wskazuje na chwilową przewagę sprzedających,
nawet z wybiciem dotychczasowych korekt. Jednak tym razem taka akcja była zbyt
późna, ponieważ magnetyzm szczytu oraz przebite w górę linie konsolidacji
dodały paliwa bykom. Jako że sprzedający nie zrobili żadnej „akcji”, nie
uzyskaliśmy prawego ramienia odwróconej RGR, dlatego usunąłem możliwe zasięgi
wyrysowane tydzień temu. Układ falowy pokazuje, że dotychczasowe wzrosty możemy
traktować jako impuls pięcio falowy (co prawda proporcje fali (II) i (IV) nie
są najładniejsze). Fala B na szczycie, wspomina o możliwości wyrysowania dużej
korekty pędzącej lub nieregularnej, o której pisałem na interwale tygodniowym.
A poniżej mała
ciekawostka dotycząca S&P500 (rys. 5). Właśnie skończył się październik,
więc zobaczmy jak wygląda świeca z tego miesiąca. No właśnie, czy ktokolwiek w
takim momencie myśli o grze na spadki? A jeśli większość myśli o grze na
wzrosty, to co to oznacza? Warto przytoczyć popularne giełdowe stwierdzenie:
„Większość nie ma racji”, ale co z tego :-)
PODSUMOWANIE:
Nie ulega wątpliwości, że na rynku cały czas przewagę mają
kupujący. Dowodem na to jest szybkie odrobienie całego spadku z września i
października i wyznaczenie nowych maksimów. Warto jednak mieć na względzie to,
że dynamika ostatnich wzrostów jest bardzo duża, a wykres zaczyna przypominać
pionową ścianę. Nie możemy zapominać, że na interwale tygodniowym znajdujemy się
w V (ostatniej) fali impulsu wzrostowego, która często cechuje się właśnie
takimi ostrymi „jazdami”. Oczywiście powyższe nie powinny nas skłaniać do
jakichkolwiek zagrań w kierunku południowym, a raczej powinny być ostrzeżeniem
dla pozycji długich. Skoro mówi się, że byk wchodzi po schodach a niedźwiedź
wyskakuje przez okno, to jakiej prędkości mogłyby nabrać ewentualne spadki?
Do powyższej analizy użyłem kwotowań FXPRO.